wtorek, 20 grudnia 2011

sparing z kolka

Zdaje sie, ze udalo mi sie zapanowac nad kolka tj. wpisalam ja w codzienna rutyne - mniej wiecej w ten sposob:
11.00-15.30 (dziwnym trafem nasza kolka przebukowala sie na poranne godziny) lamiemy sobie kregoslup i uszkadzamy sluch :)
ok. 21.00-22.00 goodzinna powtorka porannej audycji

W sumie to nie narzekam. Oczywiscie wolalabym zeby moje cory nie cierpialy, ale wiem, ze to niedlugo minie i po swietach przyjedzie moja mama zeby mnie nie co kolkowo odciazyc. Poki co mam solowe z kolka w stereo, a w moim narozniku wsparcie ze strony INFACOLICu, suszarki do wlosow, CD z dzwiekami suszarki (troche psychodelicznie sie przy tym spi, ale laskom pomaga) oraz goracego zelowego okladu :)

6 komentarzy:

  1. Ty serio piszesz o tym CD? To są takie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wytrwalosci życzę:)
    Ja zaglądam tu codziennie:)
    w wolnej chwili zapraszam do mnie
    www.to-tu.info

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu, wszystko w porządku u Was????????????????
    Zaglądam bardzo często ale cały czas cisza ;-(
    Pozdrawiam
    mrs_green

    OdpowiedzUsuń
  4. ahoj:) Dziewczęta!
    jak się macie?
    jak tam Fasole rosną?
    ściskam

    OdpowiedzUsuń