Co do lasek to w zasadzie bez wiekszych nowosci.
W poniedzialek zamkniemy 30-ty tydzien. Panny rosna jak trzeba choc jedna lepiej od drugiej. Duza ma juz 1587 gr, zas mala sie zaczela opierdzielac w tym tygodniu, bo przybrala tylko 60 gr - ma 981 gr. Wieksza jak na ten tydzien ma imponujaca wage, ale mala... coz znow zaczelam sie o nia martwic. Chce zeby juz miala 1,2kg! Chce dotrwac do min 32 tygodnia!... no i oczywiscie chcialabym zeby mala nie miala tej cholernej wady serca ( dla scislosci chodzi o dwuujsciowa prawa komore - DORV).
Poki co jestesmy po zastrzyku na plucka, DOPPLER lasek wyszedl super i reszta jest w porzadku, ja zas laduje w siebie tony lekow, na wycieczki zycia wybieram sie do lazienki i lekarza oraz zaciskam nogi ile sie da ;P
PS. Bardzo Wam dziekuje za wszystkie wpisy i kibicowanie :*
Oby do konca wrzesnia, a potem jak najdluzej sie da.
Trzymam kciuki by było dobrze do końca :)
OdpowiedzUsuńoby jak najdłużej sie udało "trzymać" laski w brzuchu ;) trzymam za Was kciuki!
OdpowiedzUsuńoby, oby! powodzenia:)
OdpowiedzUsuńi ja kciuki trzymam.
OdpowiedzUsuńkasiek
dobrze Cię "usłyszeć" po takiej przerwie, dacie radę jestem tego pewna:)
OdpowiedzUsuńtak trzymajcie się male kobietki i rośnijcie zdrowo ku uciesze rodziców!
OdpowiedzUsuń30-ty tydzień, jak ten czas zaiwania do przodu...
Powiem Ci na pocieszenie, że z tą wagą z usg to różnie bywa. U mnie na początku 37tc doktorek wyliczył, że oba ważą po 2800 a jak się okazało za 4 dni przy porodzie to ważyli 2300 i 2700.
OdpowiedzUsuńJak dobrze mieć wieści od Ciebie Gocha! :-*
OdpowiedzUsuńWidzę, że z tą wadą serca to nie przelewki... Mam jednak nadzieję, że operacja załatwi sprawę całkowicie i "Mała" będzie cieszyć się pełnią zdrówka! :-)
U nas kolejna inseminacyjna porażka, decydujemy się na ICSI...
Podaje maila na swoim blogu jeśli chcesz mnie czytac napisz
OdpowiedzUsuńKAss
walka-o-dziecko