...gdzie znowu trafilam? He?
Otoz okazuje sie, ze nadprute rekodzielo koniakowskie + troszke krwii w sluzie oraz wieczorny napad przeokrotnych, paralizujacych skorczy bardzo szybko konczy sie na wczasach w szpitalu.
Malzu w tajemnicy wychodzac do pracy przedzwonil do naszej poloznej i opowiedzial o moich nocnych rewolucjach, a ta stwierdzila, ze dobrze by bylo isc do szpitala- tak na wszelki wypadek. Mozecie sobie wyobrazic jaki bylo moje zdziwienie, gdy po kilku godzinach wpadl do domu malz i zarzadzil ewakuacje...
Teraz urzeduje sie u moich ulubionych poloznych i pielegniarek. Mialam juz zrobiobe USG - mala pieknie podgonila duza. Maja, teraz kolejno po 1600 i 1800 gram. Niestety nie wiadomo jeszcze co sie dzieje z szyjka, ale jak “na zlosc“ po krwi w majciochach ani sladu... Czekamy jeszcze na wyniki badan, faszerujemy sie lekami (przy okazji zrobilismy drugi zastrzyk na pluca) i generalnie robimy wszystko zeby potrzymac jeszcze troche laski na ich prawowitym miejscu.
No i niech mi ktos teraz powie, czy ja nie jestem powalona jak paczka gwozdzi?... Czy jest moze jakas nieznana mi dotad atrakcja, ktorej jeszcze nie wymyslilam sobie na ta ciaze?
dobrze, że jesteś pod opieką! no i sama widzisz -dziewczyny wzięły sobie do serca twoje utyskiwania na swoje figurki i przybrały:) to już całkiem duże Panny... sama się nie obejrzysz, jak pójdą do 1 klasy... a potem już będziesz babcią i ciążę będziesz wspominać:))
OdpowiedzUsuńleż grzecznie i wysiaduj!!!
Lepiej dmuchać na zimne! Dobrze - mimo wszystko - że mąż zaserwował wczasy w szpitalu. Jak sprawdzą, poobserwują to i Ty będziesz spokojniejsza. No a dziewczynki ślicznie rosną. Trzymam kciuki za WAS cały czas!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tylko ja na każdy miesiąc ciąży wymyślałam sobie nowe atrakcje z regularnymi wczasami w szpitalu włącznie. Trzymam za Was kciuki.
OdpowiedzUsuńGocha, na podstawie tego blogu będziesz mogła opublikować książkę dla swoich Bąblic "Najbardziej zwariowana ciążą: podwójna tirówka-ciążówka, czyli totalna jazda bez trzymanki" .. skok na bungee to pryszcz przy tym, co Ty przechodzisz, jakiś medal Ci się należy!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mrs_green