poniedziałek, 22 listopada 2010

do d. z greckim HRem

Zaczynam watpic w grecki HR. Moze i przesadzam, ale w takim razie czy moglby mi ktos wytlumaczyc przydatnosc wysylania e-maila zapraszajacego na rozmowe o prace. Zwlaszcza, gdy ta rozmowa ma sie odbyc tego samego dnia o 14.00, co wyslany o 9.30 e-mail!

Dla mnie to totalny bezsens!

Nie bede juz wspominac o tym, jak beznadziejne okazuja sie niektore spotkania o prace...np. co ma wniesc takie 3h interwju, podczas ktorego wykladana jest historia firmy od 1960 r...
Ja juz nie mam sily do tych Grekow! Jak nie (juz byly) szef skurwiel i jego nienormalna zona to taki popaprany proces rekrutacyjny!

Eh...tak wogole to czuje sie zle. Jestem chora :(

1 komentarz:

  1. o polskim HR tez by mozna duzo i dlugo i wcale nie za dobrze. no i jesli interwju jest odzwierciedleniem kultury firmy to chyba czasem warto w polowie powiedziec "dziekuje, wychodze" ;)

    OdpowiedzUsuń