I tak oto - choc obiecalam sobie nie poruszac tego tematu - wracam do dyskusji kosciol katolicki vs. in-vitro. Jestem wlasnie po lekturze dotyczacej tego tematu i naprawde rece mi sie zalamuja... . Naprawde nie wiem jak sie do tego ustosunkowac, ale sam fakt, ze oto Rada do spraw Rodziny Konferencji Episkopatu Polski oswiadczyla, ze:
„Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają [poczęte życie] i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy."
Fantastycznie! Morderca, streczyciel, pedofil rozgrzeszenie dostana i komunie swieta przyjma, a rodzina, ktora chce miec dziecko i podemuje sie in-vitro juz nie. Nie ma sprawy... Jezeli cena posiadania dziecka, jest smazenie sie w piekle to spoko biore to na klate i niech sie nikt nie martwi o moje zbawienie, bo ostatecznie mam konstytucyjne (boskie rowniez) prawo do wolnosci sumienia! O!
Groszku, cóż mogę ci napisać z TEGO kraju? Chyba tylko tyle: "always look on the bright side of life". Czasem "taka karma" bywa wybawieniem :D
OdpowiedzUsuń