czwartek, 30 września 2010

Pani Sorka od angola

No i chyba wkoncu cos sie ruszylo w tym biznesie i moje szczescie zaczelo wygladac jak cudny obrzerajacy sie paczkami policjant :).
Wlasnie wrocilam z rozmow z przyszla uczennica (15lat) i jej mama. Wszystko wyglada na to, ze od przyszlego tygodnia beda mnie tytulowac "Pani Sorka". Jeszcze tylko musza dogadac z Panem Tata czy moga sie decydowac i do dziela. Mama i corka (obie bardzo sensowne) sa zadowolona i ja tez. Jesli sie uda (beda dzwonic wieczorem zeby potwierdzic) to to wszystko sie uda - tak sobie wymyslima i zamyslilam. Skoro taka karma to niech TAKA bedzie w kazdym temacie.

Jutro nas prawdopodobnie czeka wizyta w klinice - omawianie calej IVFskiej biurokracji oraz USG... Fajnie by bylo jakby sie okazalo z niespodzianka ;)

Wieczorna dopiska: UDALO SIE! Jestem Pani Psorka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz