wtorek, 8 marca 2011

jak kogos interesuje to...

Jestem! Wrocilam cala i zdrowa, i z moim dawnym brzuchem :)

Najpierw kilka statystyk:

* prawie-malzu stana na wysokosci zadania i naprodukowal taka armie plemniorow, ze nam szczeka opadla. Jeszcze nigdy nie mial takiego wyniku tj. 20mln/ml i do tego 60% typu A+B. Przypomne, ze wczesniejsze wyniki to np. 5mln/ml, 7mln/ml, 400tys/ml...
* ja z 13 bablasow mialam az 11 jajcow, w tym 10 dojrzalych. Niestety 6 z tych 10 ma wewnatrz zgranulowana strukture (cokolwiek to znaczy), a co za tym idzie moga nie przezyc tzw. IXI (ICSI), ale wszystko sie okaze dzis po 12.00, wtedy to zadzwonia do nas z kliniki zeby powiedziec ile mamy embrionow. Z prawie malzem od wczoraj trzesiemy portkami, dropimy zarem itp.

Wczorajszy dzien krok po kroku:

* do kliniki dotarlismy o 8.30, ktora, jako ze bylo to swieto, byla prawie pusta.
* Chwilke posiedzielismy w poczekalni poczym Panie zaprosily mnie do pokoju, w ktorym mialam lezakowac. Pokazaly mi, gdzie sie przebrac, przydzielily kliniczny szlafrok i skarpetki (nic nie mialam wlasnego, dla zachowania absolutnej sterylnosci) i wskazaly lozko.
* Po chwili przyszedl malz zeby mi potowarzyszyc. Generalnie bezstresowo.
* ok. 9.00 Pani laborantka przywolala prawie-malza zeby zmusztrowal swoje wojsko, a mnie zaprowadzono na sale operacyjna.
* Tu oczywiscie urywa sie moja czesc opowiadania prawie-malzowej historii, ale napewno bylo mu przyjemniej niz mnie :)
* Moj chlopina pracowal, a ja w tym czasie bylam przygotowywana przez 2 Panie pielegniarki i Pania anestezjolog. Z poczatku krotka gadka, szukanie moich zyl (ostatecznie zwenflonowano mi sie w dlon), przygotowanie broszki, podanie antybiotykow i usypiacza.
* Pamietam, ze przez chwile widzialam lekarza i ostatni raz jak spojrzalam na zegar to byla godzina 9.15, gdy mnie po zabiegu obudzono, zebym sie przeniosla na swoje lozko byla raptem 9.30, co osmielilam sie skomentowac "Juz?! Tak szybko?! Tylko 15 minut!" Gienek powiedzial "Nie, tylko 10 minut", ale wiecej juz nie pamietam, bo znowu zasnelam.
* Po raz drugi obudzilam sie juz w pokoju. Slyszalam za parawanem glos prawie-malza. Po chwili pielegniarka zmierzyla mi cisnienie i puls i wkoncu zobaczylam swojego malza. Byla wtedy 10.00
* Bolu nie czulam. Tylko z prawej strony brzucha takie palenie, jakbym miala zaraz dostac okresu. Czulam sie troche zakrecona, ale w sumie na haju usypiaczowym. Malzu (lekarz rowniez) sie smial, ze cos mi sie po przebudzeniu porobilo, bo nie bylam w stanie mowic po angielsku i tylko nawijalam po grecku, ktory jest moim duzo slabszym jezykiem. Kilka razy mnie upominali, ale ja i tak swoje...no mniejsza...
* Po kilku naszych gadkach przerywanych check-upami Pan pielegniarek przyszedl gienio i Pani specjalistka laborantka zeby poinformowac nas o wynikach i pogadac o rozwiazaniu. Jesli chodzi o samo zaplodnienie to, jako ze poprzednie wyniki prawie-malza byly tragiczne zasugerowano nam zeby jednak nie robic IVF tylko ISCI, ktore choc mniej naturalne jest pewniejsze. My sie zgodzilismy i juz o 11.00 wyszlismy z kliniki.

Odczucia:
* W sumie nie moge narzekac. Naprawde ok. Przez caly wczorajszy dzien spalam i niewiele jadlam, bo chcialo mi sie non-stop witac z Neptunem, co jest normalne po znieczuleniu. Jesli chodzi o bol to fakt bolalo, ale nie zeby zaraz 4 litery urywalo. Okolo 14.00, jak juz zeszlo calkowicie znieczulenie bylo nieco gorzej, ale wzielam Panadol i juz :). Dzis jestem zupelnie innym czlowiekiem :)

Leki:
*Krotko mowiac "otworze apteke". Do 21.03, kiedy to bede miala kontrole w klinice i badania musze brac w sumie 11 prochow dziennie w tym: antybiotyki, czopki i hormony - REWELA!

WCZESNY UPDATE:
Mamy 6 zaplodnionych jajcow :). Teraz wszystkie sa jeszcze jednokomorkowe wiec nic nie mozna powiedziec o ich jakosci, ale badzmy dobrej mysli :). Jutro o 9.00 po raz kolejny zadzwonia do nas z kliniki i albo bedziemy sie juz jutro transferowac, albo dopiero w sobote.

2 komentarze:

  1. Aj Gosia, super!!! Ogromnie się cieszę że poszło w miarę bezboleśnie i z takim dobrym efektem!!! Jej, nawet nie wiesz, jak mocno zaciskam kciukasy!!!! Niech wszystkie embrionki rozwijają się prawidłowo! :-*

    OdpowiedzUsuń