wtorek, 20 grudnia 2011
sparing z kolka
11.00-15.30 (dziwnym trafem nasza kolka przebukowala sie na poranne godziny) lamiemy sobie kregoslup i uszkadzamy sluch :)
ok. 21.00-22.00 goodzinna powtorka porannej audycji
W sumie to nie narzekam. Oczywiscie wolalabym zeby moje cory nie cierpialy, ale wiem, ze to niedlugo minie i po swietach przyjedzie moja mama zeby mnie nie co kolkowo odciazyc. Poki co mam solowe z kolka w stereo, a w moim narozniku wsparcie ze strony INFACOLICu, suszarki do wlosow, CD z dzwiekami suszarki (troche psychodelicznie sie przy tym spi, ale laskom pomaga) oraz goracego zelowego okladu :)
środa, 7 grudnia 2011
wtorek, 6 grudnia 2011
Ukradziony czas
piątek, 4 listopada 2011
Male sukcesy i smutki
Hurra! Po 24h walce z glupia pompka do mleka Aventu, ktora wyciskala mleko wszedzie tylko nie do butelki raniac przy tym moje Male Rodzinne Farmy, udalo mi sie przy pomocy Medeli wyskubac moj pierwszy posilek dla lasek :).
Podzialam jeszcze o 3, 7 i 11 rano i polece do duzej dac jej pierwsza dawke mamowych antycial.
Mala niestety dzis zwymiotowala wiec spowrotem jest na kroplowce i dodatkowo antybiotyku.. byc moze jutro znow bedzie ciagnac mleko :)
Teskni mi sie do nich okrutnie. Poniewaz leza na wczesniakach widze je tylko 3 razy dziennie po pol godziny :‘(
środa, 2 listopada 2011
Juz rozpakowane :)
Nareszcie moge sie pochwalic!
1.11.11 (36 tydz) o godzinie 7.50 i 7.51 urodzily sie nasze pasozytki. Duza wazy 2410 i jest tylko na obserwacji, a mala 1860 i przez kilka dni bedzie w inkubatorze. Nie jest na wsparciu tlenem, ale odzywia sie przez kroploweczke. Ponadto wyglada na to, ze wada serca nie jest az tak powazna, jak oczekiwano. Oczywiscie obie czekaja kolejne badania, ale i tak jest super.
Na glowkach obu szalona burza blond lokow wiec wygladaja dosc smiesznie w pokojach pelnych czarnych greckich lebkow.
Ja po cesarce... coz masakra! Wczorajszy dzien byl pieklem, ale juz jest o niebo lepiej :). Teraz tylko jak glupia, przez 24h na dobe wklejam wzrok w fotki alienek.
Aha! Przy porodzie mala darla sie najbardziej, a do tego zlapala lekarza za palec i nie chciala puscic :)
piątek, 28 października 2011
Final Countdown
piątek, 7 października 2011
Bezmozgowcy
środa, 28 września 2011
Zgaduj zgadula...
...gdzie znowu trafilam? He?
Otoz okazuje sie, ze nadprute rekodzielo koniakowskie + troszke krwii w sluzie oraz wieczorny napad przeokrotnych, paralizujacych skorczy bardzo szybko konczy sie na wczasach w szpitalu.
Malzu w tajemnicy wychodzac do pracy przedzwonil do naszej poloznej i opowiedzial o moich nocnych rewolucjach, a ta stwierdzila, ze dobrze by bylo isc do szpitala- tak na wszelki wypadek. Mozecie sobie wyobrazic jaki bylo moje zdziwienie, gdy po kilku godzinach wpadl do domu malz i zarzadzil ewakuacje...
Teraz urzeduje sie u moich ulubionych poloznych i pielegniarek. Mialam juz zrobiobe USG - mala pieknie podgonila duza. Maja, teraz kolejno po 1600 i 1800 gram. Niestety nie wiadomo jeszcze co sie dzieje z szyjka, ale jak “na zlosc“ po krwi w majciochach ani sladu... Czekamy jeszcze na wyniki badan, faszerujemy sie lekami (przy okazji zrobilismy drugi zastrzyk na pluca) i generalnie robimy wszystko zeby potrzymac jeszcze troche laski na ich prawowitym miejscu.
No i niech mi ktos teraz powie, czy ja nie jestem powalona jak paczka gwozdzi?... Czy jest moze jakas nieznana mi dotad atrakcja, ktorej jeszcze nie wymyslilam sobie na ta ciaze?
wtorek, 27 września 2011
Nie strasz, nie strasz, bo...
No naprawde ta ciaza to jak jazda na gorskiej kolejce. Ja i owszem jestem uzalezniona od adrenaliny, ale zdecydowanie wole ja w bardziej aktywnej formie.
Okazuje sie, ze te nitki/ tasiemki/ sznureczki to i owszem sa szwy, ale nie te wlasciwe. Gienek nacial mi szyjke, co by moc przeciagnac ten prawdziwy szew- stad tez ta cala majtowa wyszywanka... zwyczajnie sie nitki porozpuszczaly. Mamy sie nie stresowac :) - to nam akurat rewelacyjnie wychodzi, zwlaszcza gdy nie jestesmy zawczasu uprzedzeni o ew odkryciu rekodziela koniakowakiego w moich barchankach :P. Oj opierdziele ja tego naszego gienka przy nastepnej wizycie!
poniedziałek, 26 września 2011
O NIE! TYLKO NIE TO!
No zesz kurwafa! Zdaje sie, ze wlasnie (no nie wiem kidy dokladnie, ale teraz go odkrylam) szew mi poszedl na szyjce... Ja pierdziele! TO O WIELE ZA WCZESNIE!
Trzese portkami i czekam na malza zeby skontaktowac sie z gienkiem i uzgodnic co robimy.
Jeszcze do tego ten cholerny strajk wszelkich srodkow transportu (rowniez taksowek)...
Normalnie w gaciach mam juz pelno! Blagam byle by nie byl przedwczesny... Ponoc nawet jak pojda szwy to jeszcze nie przesadzone....
JA PIERDOLE!
Zagadka miesiaca
Mam bardzo glupie pytanie (moze ktoras z Was wie): Czy mozna urosnac w ciazy? Juz 3 niezalezne osoby powiedzialy mi, ze jestem duzo wyzsza. Ja rowniez taka sie czuje i nawet moje dzinki sie zrobily przykrotkawe... Moze malzu mi wykreca numer? Czy to moze wuna hormonow i kwasu foliowego, a moze zwyczajnie porozciagaly mi sie stawy cz cos... Na swoj wczesniejszy wzrosn nienazekalam (172 cm), ale nie powiem, ze te kilka cm wiecej nie byloby fajne... Zglupialam...
środa, 21 września 2011
Cher rules!
piątek, 16 września 2011
powrot do cywilizacji
sobota, 13 sierpnia 2011
Klatwa
Czy to kurwa jakas klatwa? Ja juz nie moge! Czy w tej ciazy moze isc cos jeszcze bardziej pod gorke? Powoli opadam z sil... Okazuje sie, ze musimy zostac dluzej w szpitalu i nie wiadomo kiedy wyjdziemy... No! LITOSCI!
Jeszcze mi podmienili (wypisali ja) cudna wspolokatorke na narzekajaca na wszystko (nawet odcien farby na scianie) prukwe...
środa, 10 sierpnia 2011
Tortury
Jaka bezwzgledna tortura jest przykaz lezenia plackiem przez (juz) 5 dni. Cale cialo boli mnie tak okrutnie jakby mnie bejzbolem poobijano. Czuje niby siniaki na kazdym kawaleczku skory, kosci jakby polamane, a do tego napady kaszlu przy kazdej zmianie pozycji.
Dzis na szczescie mam taryfe ulgowa. Bede mogla usiasc na lozku i nawet przejsc sie kilka krokow... HURRAAA
wtorek, 9 sierpnia 2011
Troche grecka
Najpierw szybkie info (w komentarzach nie moge sie udzielac, bo bloguje z telefonu): w dniu dzisiejszym nasze aliienki skonczyly 24 tygodnie czyli jeszcze 112 dni czekania. Najgorsze, ze mamy zupelny zakaz dotykania brzucha, zeby nie wywolac skurczy wiec nawet poprzytulac ich nie mozemy.
Transfuzja poszla jak po masle i teraz czuje sie duzo lepiej (wkoncu nie trzesa mi sie rece jak narkomanowi na glodzie). Tylko rodzina sie ze mni smieje, ze ja juz nie ich, bo plynie we mnie grecka krew... :D
niedziela, 7 sierpnia 2011
Wszystko w kolejnosci
Tak, tak... wspomnialam urok, sraczke -sponsorem tej przyjemnosci jest literka A jak piec roznych antybiotykow, ktore przyjmuje...(swoja droga wyobrazcie sobie owa przyjemnosc w trzyosobowym pokoju przy uzyciu kaczki)... a teraz czas na przemarsz wojska. Jutro rano dzieki moim spadajacym na leb na szyje hematokrytom robimy transfuzje krwi... No cholera! czy ja to wszystko zbieram w jakiejs letniej promocji?
sobota, 6 sierpnia 2011
Szpitalne rewolucje
No i znowu, jak nie urok to sraczka, albo przemarsz wojska. Jakby nie wystarczylo, ze miesiac temu dowiedzielismy sie, ze mala ma dosc powazna wade serca i po urodzeniu bedzie potrzebowac 1-2 operacje to jeszcze na tydzien trafilam do szpitala. Akurat wtedy gdy urzadalismy w najlepsze chalupe. Szyjka otworzyla sie w najlepsze i duza widac podgladala, co robimy. Docek sie bardzo zmarrtwil i mowil, ze sytuacja jest nieciekawa i moze nawet nie da rady dziewczyn uratowac, ale sie udalo.
Rano mnie szyli. Bol po zabiegu nie do opisania, umieralam, masakra, ale teraz to juz inna historia :)
Nastepne 4 dni sa krytyczne, bo nie wiadomo, jak zareaguje macica, ale wierze, ze musi byc dobrze.
Cale szczescie szpital ma otwarta siec wi-fi i calkiem dobre jadlo :)
niedziela, 10 lipca 2011
ukrop
czwartek, 7 lipca 2011
seksowna mamuska
środa, 6 lipca 2011
amnio
piątek, 24 czerwca 2011
pani P.
poniedziałek, 6 czerwca 2011
uszkodzona mama
5:39
poniedziałek, 30 maja 2011
kolo gospodyn wiejskich
czwartek, 26 maja 2011
dzien matki

wtorek, 24 maja 2011
powoli umierajac
środa, 18 maja 2011
powrot cory marnotrawnej


poniedziałek, 11 kwietnia 2011
...
środa, 6 kwietnia 2011
alien
wtorek, 5 kwietnia 2011
pobite gary!
poniedziałek, 4 kwietnia 2011
czarna dziura iiii......
sobota, 2 kwietnia 2011
zdzira z drugiego pietra
środa, 30 marca 2011
"NIE"-uspokajacz
wtorek, 29 marca 2011
panika
poniedziałek, 28 marca 2011
bleeeee....
czwartek, 24 marca 2011
retro reklamy
środa, 23 marca 2011
one man show
wtorek, 22 marca 2011
do uroczego Anonima...
poniedziałek, 21 marca 2011
tik tak tik tak tik tak....

teoria wzglednosci Einsteina
niedziela, 20 marca 2011
dzieciak
piątek, 18 marca 2011
palant no.2
czwartek, 17 marca 2011
palant
środa, 16 marca 2011
PM panikarz
wtorek, 15 marca 2011
prawie-malz lamie Enigme
poniedziałek, 14 marca 2011
Goosfraba
niedziela, 13 marca 2011
Feng shui
sobota, 12 marca 2011
bielizniaki i mega foch

czwartek, 10 marca 2011
hostessy
środa, 9 marca 2011
glupi taniec

wtorek, 8 marca 2011
3 fazy :D
jak kogos interesuje to...
sobota, 5 marca 2011
pamiec zlotej rybki
piątek, 4 marca 2011
Odliczamy: 3...
czwartek, 3 marca 2011
strzal w stope

Alez ten czas wolno leci! Juz nie moge sie doczekac soboty/poniedzialku. Niech oni juz wydlubia te wszystkie jajeczka! W Polsce tlusty czwartek na calego, a ja biedna uwazam na diete. Uwazam, uwazam, a kilogramow przybywa dzieki moje PRLoweskiej nadprodukcji w jajnikach. Jeszcze troche i beda mi trawe na zielono malowac.